Utrata dokumentacji podatkowej w zdarzeniach losowych

Rzeczpospolita (2010-09-29), autor: Grażyna J. Leśniak , oprac.: GR

wrz 30, 2010

Utrata dokumentacji podatkowej to spory kłopot. Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Ważne, by jak najszybciej zawiadomić o tym urząd skarbowy i podjąć próbą jej odtworzenia.

Jak czytamy w Rzeczpospolitej, dobrze jest jak najszybciej o zdarzeniu i jego skutkach dla rozliczeń podatkowych zawiadomić urząd skarbowy. Urząd da przedsiębiorcy czas na odtworzenie zniszczonych dokumentów księgowych, a w razie ewentualnej kontroli urzędnicy będą już wiedzieli, że niekompletne dokumenty to nie wynik złej woli podatnika czy chęci ukrycia nieprawidłowości.

Urząd skarbowy pomoże przy odtwarzaniu zniszczonej dokumentacji.

Największe trudności napotkają firmy przy odtwarzaniu dokumentacji źródłowej, przede wszystkim poniesionych wydatków, które zostały przez przedsiębiorcę zaliczone do kosztów uzyskania przychodów. Kłopotliwe będzie to w szczególności przy dokumentach gromadzonych dla potrzeb VAT, bo przepisy wymagają oryginałów faktur lub ich duplikatów.

W lepszej sytuacji będą firmy małe, które są w stanie przyporządkować poszczególne wydatki (transakcje) w miesiącu i wiedzą, do kogo się udać po konkretny dokument.

Na podstawie deklaracji VAT można odtworzyć kwotę przychodów ze sprzedaży. Wówczas urząd przyjmuje tę sprzedaż z deklaracji, natomiast koszty – bez względu na to, czy w podatku dochodowym, czy w VAT jako podatek naliczony – przedsiębiorca musi udowodnić sam.

Firma musi się pogodzić z tym, że część rzeczy jest nie do odtworzenia. Nie trzeba bowiem wcale prowadzić firmy transportowej, by mieć problem z odtworzeniem miejscowości, w których kupowane było paliwo do służbowych samochodów. Organy podatkowe uznają jednak tylko odliczenia dokonane na podstawie faktur, które przedsiębiorca np. zgubił czy stracił, jeżeli w toku kontroli ściągnie do urzędu wystawcę tej faktury w charakterze świadka.

Więcej w Rzeczpospolitej z 29 września 2010 r.