Jaki system wsparcia dla osób niepełnosprawnych i pracodawców osób niepełnosprawnych

Gazeta Wyborcza (2010-10-25), autor: Alicja Katarzyńska , oprac.: GR

paź 27, 2010

W Polsce nie opracowano dotąd wizji i strategii polityki społecznej wobec niepełnosprawnych obywateli – uważa Maria Król, lekarz rehabilitacji, przewodnicząca Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Krok za krokiem” w Zamościu.

W wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej, pani przewodnicząca stwierdza, że sedno problemu polityki społecznej wobec niepełnosprawnych tkwi w braku odpowiedzi na fundamentalne pytanie: kogo ma wspierać państwo. Czy osoby najciężej niepełnosprawne, czy pracodawców zatrudniających przeważnie osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności.

Zdaniem Marii Król polski system orzekania o niepełnosprawności bywa źródłem patologii, bo nie opiera się na standaryzowanych kryteriach. To pośrednio doprowadziło do katastrofalnej sytuacji PFRON-u i braku środków na pomoc osobom niepełnosprawnym.

– Jako lekarz mogłabym całej Polsce po 40. roku życia na podstawie obowiązujących przepisów przyznać lekki stopień niepełnosprawności. A na drugi dzień, gdybym miała gorszy humor, mogłabym tej Polsce po czterdziestce tego stopnia nie przyznać. I też działałabym zgodnie z prawem. To ogromne pole do nadużyć przede wszystkim przy lekkim i umiarkowanym stopniu niepełnosprawności.

System orzekania o niepełnosprawności nastawiony jest na podkreślanie i często wyolbrzymianie uszczerbku na zdrowiu, żeby uzyskać orzeczenia o możliwie jak najcięższym stopniu niepełnosprawności, a co za tym idzie różnorodne świadczenia i jak największe dofinansowania do wynagrodzenia płaconego pracodawcy. To ma być zachęta dla firm, żeby zatrudniały jak najwięcej niepełnosprawnych. Ale zespół orzekający niepełnosprawność nie ma precyzyjnych narzędzi do stwierdzenia, czy schorzenia, jak np. brak palca, oka czy nogi, powodują, że człowiekowi trudno podjąć pracę. A jeśli tak, to jaką pomoc ma otrzymać i czy to on powinien ją dostać, czy pracodawca i właściwie na co.

Według Marii Król nie powinno się orzekać, co człowiek ma uszkodzone lub jaką ma chorobę, tylko określać, czy to uszkodzenie lub choroba ogranicza go w pracy. A co za tym idzie jakich potrzebuje ułatwień. I na to ewentualnie powinien dostać pieniądze niepełnosprawny lub pracodawca.

Więcej w Gazecie Wyborczej z 25 października 2010 r.