Jak zmiany w systemie emerytalnym mogą wpłynąć na wysokość przyszłych emerytur

Rzeczpospolita (2010-11-22), autor: Katarzyna Ostrowska , oprac.: GR

lis 23, 2010

Na zawieszeniu składki do OFE stracą klienci funduszy. Spadnie wysokość emerytur milionów Polaków. Osoba zarabiająca średnią krajową 3,5 tys. zł, wchodząca do systemu, po 35. latach straciłaby w wyniku zmian ok. 50 tys. zł.

Jak czytamy w Rzeczpospolitej, rząd wciąż rozważa kilka scenariuszy przyszłości systemu emerytalnego, bo kondycja budżetu może wymusić na ministrze finansów gwałtowną potrzebę obniżania długu publicznego. Stąd intensywne sondowanie opinii publicznej, czy dobrowolność uczestnictwa w II filarze jest społecznie akceptowalna. Inny pomysł to zawieszenie wpłat składek, które trafiają do OFE na dwa – trzy lata, lub obniżenie ich wysokości z 7,3 do 3%.

Dziś do OFE trafia 7,3% wynagrodzenia Polaków, a do ZUS 12,22%. Najmniejsze skutki dla wysokości przyszłych świadczeń ma zawieszenie składki do OFE na dwa lata, a potem powrót do 7,3% składki emerytalnej przekazywanej do OFE. Kapitał, z którego zostanie wyliczona przyszła emerytura, w takiej sytuacji obniża się o ok. 7 tys. zł.

Jednak wprowadzenie zawieszenia składki do OFE będzie w ciągu 30 lat kosztować wszystkich klientów OFE 180 mld zł. O tyle mniejszy będzie ich kapitał emerytalny.
 
System emerytalny nie rozwiąże problemów budżetu. Jeśli rozważane jest zawieszenie transferów składek do OFE, to problem polega na tym, na jakich warunkach to zrobić. Na dłuższą metę konieczne będzie przyjrzenie się, jakie dochody wpływają do budżetu państwa, jak wygląda ich ściągalność. Polska potrzebuje dodatkowych źródeł finansowania z partnerstwa publiczno-prywatnego oraz rynku kapitałowego, na którym funkcjonują także fundusze emerytalne – uważa minister Michał Boni.

Więcej w Rzeczpospolitej z 22 listopada 2010 r.