Osoba opiekująca się nowo narodzonym dzieckiem nie pozostaje bez środków do życia. Przysługuje jej bowiem zasiłek macierzyński – czytamy w Rzeczpospolitej.
Jak informuje dziennik, za czas urlopu macierzyńskiego przysługuje zasiłek macierzyński na zasadach określonych w ustawie z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.
Prawo do zasiłku przysługuje, gdy pracownica urodziła dziecko w trakcie ubezpieczenia chorobowego. Gdy po 14 tygodniach matczynego urlopu kontynuuje go pracownik ojciec dziecka, to zasiłek należy się jemu.
Na zasiłek, ale za okres odpowiadający części urlopu macierzyńskiego, która przypada po porodzie, może liczyć również pracownica, która urodziła kolejne dziecko będąc na urlopie wychowawczym. Generalnie zasiłek macierzyński przysługuje przez okres urlopu macierzyńskiego ustalony w przepisach k.p.
Może się jednak zdarzyć, że kobieta urodzi mając jeszcze status „pracownika”, a podczas urlopu macierzyńskiego upłynie jej termin umowy na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy i tym samym wygaśnie ubezpieczenie chorobowe. W takiej sytuacji, mimo przerwania urlopu, zasiłek jest dalej wypłacany przez ZUS. Jeśli dotąd jego płatnikiem był pracodawca, to po zakończeniu angażu przekazuje wypłatę ZUS.
Miesięczny zasiłek macierzyński wynosi 100% podstawy wymiaru i przysługuje za każdy dzień, nie wyłączając dni wolnych. Nie należy się jednak za okres, w którym rodzic, na podstawie przepisów o wynagradzaniu, zachowuje prawo do wynagrodzenia, a także za okres przebywania na urlopie bezpłatnym i w czasie tymczasowego aresztowania lub odbywania kary pozbawienia wolności. Podstawę wymiaru zasiłku stanowi przeciętne miesięczne wynagrodzenie wypłacone za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc narodzin dziecka, po pomniejszeniu o część składek na ubezpieczenia społeczne finansowaną przez pracownika.
Więcej w Rzeczpospolitej z 15 lutego 2011 r.