Ile emerytury należy się za studia?

Gazeta Wyborcza (2011-05-07), autor: Leszek Kostrzewski , oprac.: GR

maj 9, 2011

Osobom, które studiowały przed 1999 r., ZUS zgodnie z prawem nie odkłada części składek emerytalnych. Tracą nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych – czytamy w Gazecie Wyborczej.

Jak informuje dziennik, problem dotyczy osób, które studiowały przed 1999 r., czyli przed reformą emerytalną. Zgodnie z ustawą emerytalną winny mieć one wliczony okres studiów do emerytury. Państwo powinno więc przelać na ich konto określoną liczbę składek za ten czas (kapitał początkowy). Tyle że w przypadku wielu absolwentów nie przelało wcale albo przelało w niewielkiej części.

Jak wyjaśnia „GW”, czas studiów to tzw. okres nieskładkowy. Okresy składkowe to lata pracy zawodowej, w czasie których odprowadzane są składki na ubezpieczenie społeczne. W ustawie emerytalnej zapisano jednak, że okresy nieskładkowe nie mogą przekraczać jednej trzeciej okresów składkowych. Jeżeli więc ubezpieczony pracował po ukończeniu studiów 12 lat, to do emerytury dolicza mu się dodatkowo cztery lata studiów. Jeśli pracowałby 15 lat, ZUS zaliczyłby mu całe studia (czyli pięć lat).

Problem w tym, że twórcy reformy emerytalnej sprzed ponad dekady wyznaczyli swego rodzaju datę graniczną, do której uwzględniane są studia. To rok 1999.

Ma to kolosalne znaczenie zwłaszcza dla dzisiejszych 30-40-latków. Bo jeśli Kowalski pracował przed 1999 r. tylko 12 miesięcy, to oznacza, że ma jedynie rok okresów składkowych. I od tego roku – a nie od całej kariery zawodowej – liczoną ma jedną trzecią okresów nieskładkowych za studia.

W konsekwencji z pięcioletnich studiów do emerytury może sobie dodać zaledwie cztery miesiące. Przepada mu ponad cztery i pół roku.

Więcej w Gazecie Wyborczej z 7 maja 2011 r.