Do wcześniejszej emerytury wlicza się wojsko

Rzeczpospolita (2014-08-06), autor: Mateusz Rzemek , oprac.: GR

sie 7, 2014
Sąd Najwyższy pozwolił mężczyznom wliczyć służbę do stażu pracy w szczególnych warunkach, nawet jeśli rozpoczęli pracę już po zdjęciu munduru – czytamy w Rzeczpospolitej
 
W sądach przybyło sporów z ZUS o to, czy służba wojskowa zalicza się do stażu pracy w warunkach szczególnych. Jedną z takich spraw Sąd Najwyższy rozstrzygnął już 16 października 2013 r. (sygn. II UZP 6/13). Dotyczyła ona jednak sytuacji, gdy służba wojskowa przerwała rozpoczęte już zatrudnienie w warunkach szczególnych. SN uznał wtedy, że zgodnie z art. 108 ust. 1 ustawy z 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony służba wojskowa wlicza się do stażu pracy w warunkach szczególnych.
 
Najnowszy wyrok SN, z 5 lipca 2014 r. (sygn. akt: I UK 442/13), dotyczył zaś sytuacji, gdy praca w warunkach szczególnych została podjęta przez ubezpieczonego już po zakończeniu służby wojskowej. W takiej sytuacji znalazł się ostatnio Zdzisław I., który przed wojskiem nie zdążył podjąć żadnej pracy. Zaraz zaś po zakończeniu służby znalazł zatrudnienie jako kierowca samochodu ciężarowego, które było traktowane jako zatrudnienie w warunkach szczególnych. Zabrakło mu jednak kilku miesięcy takiej pracy przed 1999 r., by teraz mógł liczyć na wcześniejszą emeryturę. Zarówno ZUS, jak i sądy powszechne odmówiły mu doliczenia służby do stażu i przez to prawa do tego świadczenia.
 
– Sądy nie wzięły jednak pod uwagę art. 108 ust. 2 ustawy o powszechnym obowiązku obrony, w myśl którego do okresu zatrudnienia wlicza się także służbę zakończoną przed rozpoczęciem pracy w warunkach szczególnych – tłumaczyła przed SN pełnomocniczka emeryta.
 
SN uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku i odesłał sprawę do ponownego rozpoznania.
 
– Służba wojskowa jest tak samo obciążająca dla tego, kto na ten czas przerwał zatrudnienie w szczególnych warunkach, jak i tego, kto takie zatrudnienie podjął dopiero po zakończeniu służby – tłumaczył Zbigniew Korzeniowski, sędzia SN, w uzasadnieniu wyroku. – Często to przypadek decydował, czy ktoś po szkole poszedł najpierw do pracy czy od razu do wojska. Trzeba tu więc zastosować konstytucyjną zasadę równości – dodał sędzia.
 
Więcej w Rzeczpospolitej z 6 sierpnia 2014 r.