Odsetki liczy się od wezwania

Rzeczpospolita (2014-08-07), autor: Mrz , oprac.: GR

sie 8, 2014
Pracownik, który uległ wypadkowi przy pracy, może najpierw wezwać pracodawcę do ugody w sprawie wypłaty zadośćuczynienia za stracone zdrowie – czytamy w Rzeczpospolitej
 
Pracownik piekarni uległ wypadkowi przy pracy jeszcze w 2008 r. Doznał poważnego urazu kręgosłupa, który z młodego mężczyzny uczynił kalekę na całe życie. ZUS stwierdził u niego 100-proc. uszczerbek na zdrowiu.
 
Pracownik przed skierowaniem sprawy do sądu, w lipcu 2010 r., zawezwał pracodawcę do próby ugodowej (w myśl art. 185 kodeksu cywilnego). Zażądał wypłaty 500 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w czasie pracy. Domagał się też 3 tys. zł comiesięcznej renty wyrównawczej na pokrycie utraconej możliwości zarobkowania oraz 5 tys. zł renty z tytułu zwiększonych po wypadku potrzeb.
 
Pracodawca nie zareagował na to zawezwanie. Po roku pracownik skierował więc pozew do sądu o wypłatę dochodzonych przez niego świadczeń.
 
Sąd Okręgowy w Łomży uznał, że poszkodowanemu należy się tylko 350 tys. zł zadośćuczynienia. Poza tym stwierdził, że przyczynił się on do powstania wypadku. Choć główną przyczyną uderzenia w przydrożne drzewo była awaria skrzyni ładunkowej pojazdu, biegły powołany do wyjaśnienia okoliczności wypadku ustalił, że kierujący dopuścił się także przekroczenia dozwolonej w tym miejscu prędkości o 5 km/godz. Sąd zmniejszył kwotę należnego pracownikowi zadośćuczynienia o połowę. Poza tym przyznał 1,5 tys. renty wyrównawczej.
 
Apelacje obu stron zostały oddalone, tak samo jak skarga kasacyjna pracodawcy.
 
Sąd Najwyższy (sygn. akt: I PK 20/14) uwzględnił jednak skargę kasacyjną pracownika, w której domagał się on innego liczenia odsetek od zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy w Łomży za początek okresu, za który przyznał odsetki od tych należności, przyjął mianowicie moment złożenia pozwu do sądu w lipcu 2011 r. Tymczasem poszkodowany twierdził, że powinny one być liczone od lipca 2010 r., bo właśnie wtedy wezwał pracodawcę do próby ugodowej.
 
Z wyliczeń zainteresowanego zmiana daty początkowej okresu odsetkowego na wcześniejszą dałaby mu dodatkowe 20 tys. zł rekompensaty za nieterminowe spełnienie świadczenia przez pracodawcę.
 
Sąd Najwyższy stwierdził, że choć przepisy nie przewidują wprost takiej możliwości, można wezwanie do próby ugodowej uznać za wezwanie do zapłaty.
 
SN nie uwzględnił jednak zarzutów pracownika co do wysokości przyznanego mu zadośćuczynienia. Przypomniał, że Sąd Okręgowy w Łomży stwierdził, że odpowiednie zadośćuczynienie to 350 tys. zł. Zmniejszył jednak o połowę kwotę świadczenia należnego pracownikowi, gdy biegły stwierdził, że przyczynił się on do zaistnienia wypadku. Poza tym, zdaniem SN, sądy powszechne wnikliwie i prawidłowo zbadały sytuację pracownika po wypadku.
 
Więcej w Rzeczpospolitej z 7 sierpnia 2014 r.