Prowadzę małą firmę i zatrudniam kilka osób. Złożyłem wniosek o świadczenie postojowe dla moich zleceniobiorców. Obawiam się jednak, że we wniosku popełniłem błąd i jednak ZUS nie powinien jednej z tych osób wypłacać postojowego. Czy będę musiał zwracać świadczenie? – pyta czytelnik Dziennika Gazety Prawnej.
Nie – odpowiada ekspertka współpracująca z DGP. Specustawa o COVID-19 nie przewiduje zwracania świadczenia postojowego przez zleceniodawcę, tak jak ma to miejsce np. w przypadku zasiłków. Zgodnie z jej przepisami do zwrotu świadczenia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, w wysokości i na zasadach określonych przepisami prawa cywilnego, zobowiązana jest osoba, która pobrała nienależnie świadczenie postojowe. Za takie będzie uznane świadczenie:
• przyznane lub wypłacone na podstawie fałszywych oświadczeń lub dokumentów albo w innych przypadkach świadomego wprowadzenia w błąd przez osobę pobierającą świadczenie lub odpowiednio zleceniodawcę lub zamawiającego,
• wypłacone osobie innej niż osoba uprawniona z przyczyn niezależnych od ZUS.
Decyzję zobowiązującą do zwrotu można wydać w terminie do pięciu lat od dnia, w którym wypłacono nienależne świadczenie postojowe. Kwota nienależnie pobranego świadczenia postojowego ustalona prawomocną decyzją oraz odsetki i koszty upomnienia ulegają przedawnieniu z upływem trzech lat, licząc od dnia, w którym decyzja stała się prawomocna. Nienależnie pobrane świadczenie ustalone prawomocną decyzją oraz kwoty odsetek i kosztów upomnienia potrącane są z wypłacanych świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a jeżeli prawo do świadczeń nie istnieje ‒ podlegają ściągnięciu w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Jak widać, przepisy przewidują obowiązek zwrotu świadczenia przez osobę, które je pobrała, i to nawet wtedy, gdy ZUS został wprowadzony w błąd przez zleceniodawcę.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 1 października 2020 r.