Właściciel działki rolnej, któremu wypłacono rekompensatę za wieloletnie korzystanie z niej bez podpisanej w tym zakresie umowy, powinien zapłacić podatek dochodowy od otrzymanych pieniędzy. Uzyskał bowiem przychód z tzw. innych źródeł – czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Pytanie KIS zadał współwłaściciel działki rolnej, który odziedziczył udział w nieruchomości. Spadkodawcy – małżeństwo rolników – wydzierżawili ją jeszcze w 1973 r. innym rolnikom. Dzierżawcy opłacali wprawdzie podatek rolny, ale po pewnym czasie przestali uiszczać czynsz dzierżawny. Pobierali natomiast pożytki z uprawianej ziemi, m.in. dzięki pozyskanym funduszom unijnym.
W związku z postępowaniem spadkowym doszło do aktualizacji danych w ewidencji gruntów. Wtedy to obowiązek opłacania podatku rolnego spoczął na nowych współwłaścicielach.
Dzierżawcy wnieśli o stwierdzenie nabycia gruntu poprzez zasiedzenie, ale sąd nie uwzględnił ich wniosku. Nakazał natomiast w 2019 r. wydać nieruchomość jej współwłaścicielom.
W 2020 r. doszło do ugody, na mocy której dotychczasowi dzierżawcy zgodzili się wypłacić współwłaścicielom łącznie 120 tys. zł tytułem odszkodowania za bezumowne korzystanie z gruntu.
Jeden ze współwłaścicieli – autor wniosku o interpretację – uważał, że nie powinien płacić podatku od należnej mu części pieniędzy (12 tys. zł), bo – jak argumentował – ma ona swoje źródło w przychodach z gospodarstwa rolnego. Należałoby więc potraktować ją jako ekwiwalent za utracone dochody z nieruchomości – argumentował podatnik.
Nie zgodził się z tym dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (interpretacja indywidualna z 15 lutego 2021 r., sygn. 0114-KDIP3-2.4011.818.2020.1.AK).
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 2 marca 2021 r.