Kiedy fiskus oszacuje wartość udziałów

Rzeczpospolita (2010-01-20), autor: Monika Pogroszewska , oprac.: GR

sty 21, 2010

Osoby, które wnoszą do spółki aport i w zamian obejmują jej udziały, nie mają pewności, od jakiej wartości płacić podatek. Wszystko przez niejednoznaczne przepisy, które pozwalają organom podatkowym oszacować ich przychód – pisze Rzeczpospolita.

Jak czytamy w „RZ”, sprawa dotyczy osób fizycznych, które np. mając akcje jednej firmy, chcą je wnieść jako aport do drugiej. W zamian obejmują udziały w tej drugiej spółce. Odnosi się to również do tych podatników, którzy w zamian za akcje danej firmy wnoszą do niej np. nieruchomość.

Zgodnie z ustawą o PIT obejmowane udziały są przychodem, od którego należy zapłacić podatek. Przepisy nie pozwalają jednak jednoznacznie określić wartości tego przychodu. Z tego powodu wiele spraw znajduje swój finał przed sądami.

Fiskus najczęściej przyjmuje jednak stanowisko niekorzystne dla udziałowców, stwierdzając, iż organy podatkowe mogą w tej sytuacji oszacować wartość daniny. Dla podatników skutkuje to zwykle przyjęciem wyższego przychodu równego wartości rynkowej i zapłatą wyższego podatku.

Takie stanowisko fiskusa zakwestionował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w wyroku z 7 grudnia 2009 r. (sygn. I SA/Bd 699/09). Wskazał, że za przychody z kapitałów pieniężnych uważa się nominalną wartość udziałów lub akcji objętych za wkład niepieniężny.

Orzecznictwo WSA w tej sprawie nie jest jednak jednolite.

Więcej w Rzeczpospolitej z 20 stycznia 2010 r.