W rozpatrywanej przez sąd sprawie pracownik był zatrudniony w kopami węgla brunatnego na różnych stanowiskach. ZUS obliczając świadczenie, oparł się na danych wynikających ze świadectwa pracy. Pracownik po trzech latach pobierania emerytury zwrócił się do ZUS z wnioskiem o jej ponowne przeliczenie tak aby uwzględniony został wyższy przelicznik. ZUS odmówił. Pracownik odwołał się do sądu.
W efekcie ZUS zaczął wypłacać świadczenie w nowej wysokości. W związku z tym pracownik zwrócił się do byłego pracodawcy o wypłatę odszkodowania za utratę dochodów powstałych na skutek wypłacania świadczenia w zaniżonej wysokości. Firma odmówiła zapłaty. Sąd w wyniku odwołania pracownika od decyzji firmy uznał, że pracownik poniósł szkodę z winy pracodawcy, który błędnie zakwalifikował jego stanowisko w świadectwie pracy i nakazał pracodawcy wypłacenie pracownikowi wyrównania.
SN w wyniku odwołania kopalni wyjaśnił, że ani sąd pierwszej, ani drugiej instancji nie dokonał ustaleń co do zasadności przyznania żądanego przez pracownika odszkodowania. W jego ocenie, zanim zostanie udowodniona wina pracodawcy za błędnie wystawione świadectwo pracy i prawo do odszkodowania, sąd powinien ustalić, dlaczego pracownik nie wystąpił o jego sprostowanie. Wyjaśnienia wymaga również, dlaczego pracownik dopiero po trzech latach wstąpił do ZUS o ponowne przeliczenie emerytury.
Więcej w Rzeczpospolitej z dnia 31.05.2010r .