Remont i ulepszenie środka trwałego to nie to samo

Rzeczpospolita (2010-07-05), autor: Łukasz Sitek , oprac.: GR

lip 7, 2010

Różnica pomiędzy nakładami ponoszonymi na remont, a nakładami na ulepszenie polega na tym, że remont zmierza do podtrzymania wartości użytkowej środka trwałego i jest rodzajem naprawy, natomiast w wyniku ulepszenia środek trwały zostaje unowocześniony.
 
Jak donosi Rzeczpospolita zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 1 lit. c) ustawy o PIT nie uważa się za koszty uzyskania przychodów wydatków na ulepszenie środków trwałych, które powiększają wartość środków trwałych stanowiące podstawę naliczania odpisów amortyzacyjnych.

Jeżeli środki trwale ulegają ulepszeniu w wyniku przebudowy, rozbudowy, rekonstrukcji, adaptacji lub modernizacji, wartość początkową tych środków powiększa się o sumę wydatków na ich ulepszenie, w tym także o wydatki na nabycie części składowych lub peryferyjnych, których jednostkowa cena nabycia przekracza 3500 zł.

Środki trwałe uważa się za ulepszone, gdy suma wydatków poniesionych na ich przebudowę, rozbudowę, rekonstrukcję, adaptację lub modernizację w danym roku podatkowym przekracza 3500 zł i wydatki te powodują wzrost wartości użytkowej w stosunku do wartości z dnia przyjęcia środków trwałych do używania, mierzonej w szczególności zdolnością wytwórczą, jakością produktów uzyskiwanych za pomocą ulepszonych środków trwałych i kosztami ich eksploatacji.

Ulepszenie polega na przebudowie, rozbudowie, rekonstrukcji, adaptacji lub modernizacji środka trwałego. Tylko zatem wydatki związane chociaż z jedną z tych prac mogą być uznane za wydatki ulepszające środek.

Wynikiem ulepszenia musi być wzrost wartości użytkowej środka trwałego w stosunku do takiej wartości z dnia jego przyjęcia do używania.
 
Remont następuje w toku eksploatacji środka trwałego przez podatnika i jest wynikiem tej eksploatacji (zużycia). Wymiana zużytych elementów środka trwałego na nowe ma charakter odtworzeniowy, przywracający jedynie jego pierwotną wartość użytkową i nie zmieniający jego charakteru.

Więcej w Rzeczpospolitej z 5 lipca 2010 r.