Rentowa rewolucja

Rzeczpospolita (2010-07-16), autor: Aleksandra Fandrejewska , oprac.: GR

lip 16, 2010

Resort pracy wraca do projektu, który dwa lata temu zawetował prezydent Lech Kaczyński. Zgodnie z tym pomysłem renty będą liczone podobnie jak emerytury: każdy pracownik będzie miał dodatkowo policzony tak zwany kapitał hipotetyczny (suma oszczędności wynikająca ze składek emerytalnych, gdyby ktoś odkładał je do końca swojej kariery zawodowej w wieku 60 lub 65 lat) – czytamy w Rzeczpospolitej.

– Jeśli nie zmienimy zasad wyliczania rent, to za cztery lata emerytury staną się niższe od rent – powiedziała „Rz” Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.

Zgodnie z nią wysokość świadczeń dla osób urodzonych po 1948 r. miałaby być liczona podobnie jak emerytur: będzie zależała od tego, jak długo ktoś pracował oraz ile składek emerytalno-rentowych zapłacił. Dziś takiej zależności nie ma, bo renty są liczone jak emerytury w starym systemie: z częścią socjalną oraz przelicznikami lat pracy lub nauki.

Nowy sposób liczenia rent ma przynieść też oszczędności budżetowi. Część świadczeń będzie niższa niż dziś, a część osób nie będzie chciała z nich skorzystać.

– Ludzie dostają renty, bo nie mogą pracować z powodu choroby. Nie można ich skazywać na pomoc społeczną – ocenia Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.

Jeśli propozycje Jolanty Fedak wejdą w życie, renciści będą mogli pracować bez ograniczeń.

Więcej w Rzeczpospolitej z 16 lipca 2010 r.