Jeszcze nigdy tak wielu starszych Polaków nie oddawało swych emerytur komornikom. Zalegają ze spłatą kredytów z okresu boomu. Politycy szykują ustawę, która ma ich chronić – czytamy w Gazecie Wyborczej.
W czasach boomu emeryci pożyczali pieniądze. Banki pożyczały chętnie, udzielając im szybkich pożyczek, tzw. chwilówki. Emeryci uchodzili za wyjątkowo sumiennych klientów, wzorcowo spłacających raty.
Teraz okazuje się, że niektórzy wzięli za dużo kredytów i wpadli w pętlę zadłużenia.
Emerytów chcą bronić politycy. W sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny trwają właśnie prace nad ustawą ograniczającą wysokość potrąceń komorniczych.
Dziś egzekucji nie podlega połowa najniższej emerytury (353 zł). Wszystko ponad to może zabrać komornik. Posłowie chcą podnieść granicę do wysokości najniższej emerytury.
Banki ostrzegają, że jeśli te przepisy wejdą w życie, mogą przestać pożyczać emerytom. Boją się, że ci mało zamożni nie będą kredytów spłacać, wiedząc, że komornik nie jest w stanie im nic zrobić.
Więcej w Gazecie Wyborczej z 20 lipca 2010 r.