System zmianowy uzgodnij z pracownikami

Rzeczpospolita (2010-07-21), autor: Marta Gadomska , oprac.: GR

lip 22, 2010

Przy systemie zmianowym pracodawca musi zmodyfikować regulamin pracy i skonsultować się z radą pracowników. W niektórych przypadkach będzie też musiał wypowiedzieć dotychczasowe warunki zatrudnienia – czytamy w Rzeczpospolitej.

Praca zmianowa polega na tym, że zatrudnieni realizują zadania według ustalonego rozkładu czasu pracy, który przewiduje zmianę pory wykonywania pracy przez poszczególnych pracowników po upływie określonej liczby dni, godzin lub tygodni.

Skoro załoga realizuje zadania na zmiany, to ci, którym wypadnie pracować między 21 a 7 rano, powinni dostać dodatek. Należy się on też wykonującym obowiązki w niedziele i święta.

Jak donosi Rzeczpospolita pracę zmianową wprowadzamy głównie w układzie zbiorowym pracy, bądź w regulaminie pracy. Wynika to z tego, że jest ona częścią rozkładu czasu pracy, a ten określamy właśnie w przepisach wewnętrznych firmy.

Wprowadzenie pracy zmianowej podlega procedurze informacyjno-konsultacyjnej z radą pracowników. Niezależnie od tego konieczna jest modyfikacja regulacji wewnętrznych firmy. W przypadku pracodawcy zatrudniającego co najmniej 20 pracowników chodzi tu co do zasady o regulamin pracy. Zmiana tego dokumentu, polegająca na wprowadzeniu pracy zmianowej, wymaga przeprowadzenia uzgodnień z zakładową organizacją związkową.

Dopiero w razie nieosiągnięcia porozumienia szef może samodzielnie wprowadzić pracę na zmiany. Okoliczność, że w radzie zasiadają te same osoby co w związkach zawodowych, nie zwalnia pracodawcy z przeprowadzenia procesu informacyjno-konsultacyjnego z tą pierwszą i z podjęcia rozmów w celu uzgodnienia zmian do regulaminu pracy ze związkami. Wynika to z tego, że rada pracowników i związki zawodowe stanowią odrębne organy  przedstawicielskie, o różnych zakresach uprawnień. Ponadto z radą konsultuje się zamiar wprowadzenia pracy zmianowej, a ze związkami uzgadnia się konkretne przepisy regulaminu pracy dotyczące systemu zmianowego.

Więcej w Rzeczpospolitej z 21 lipca 2010 r.