Jeżeli pracownik miał urlop od 25 lutego do 5 marca 2010 r lub od 30 kwietnia do 5 maja 2010 r., to czy sobotę, niedzielę i święta należy potraktować jako przerwę i naliczyć nową podstawę (ze składników zmiennych) wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy w marcu i maju? Czy też zastosować podstawę wyliczoną za urlop w lutym i kwietniu? – pyta czytelnik Rzeczpospolitej.
Z informacji udzielonej przez eksperta dziennika wynika, że soboty, niedziele i święta nie wpływają na sposób ustalania wynagrodzenia za urlop. Jego podstawę liczymy tylko raz, gdy urlop jest wykorzystywany na przełomie dwóch miesięcy. Lutową wykorzystujemy do płacy urlopowej za marzec, a kwietniową za maj.
Gdy pracownik jest wynagradzany według stałych składników, nic nie przeliczamy. Wypłacamy za każdy miesięcy tyle, ile zatrudniony otrzymałby, gdyby przepracował oba miesiące.
Gdy wynagrodzenie pracownika składa się ze zmiennych składników, bo wtedy musimy przeprowadzić kilka rachunków. Żaden z przepisów nie wymaga jednak osobnego liczenia podstawy płacy urlopowej dla każdego z miesięcy, na przełomie których pracownik przebywa
na urlopie. Stąd dla urlopu rozpoczętego w jednym miesiącu a kontynuowanego w następnym podstawę wynagrodzenia urlopowego ustalamy tylko raz.
Urlopu wypoczynkowego udzielamy tylko na dni robocze, zgodnie z obowiązującym pracownika grafikiem, w wymiarze godzinowym, odpowiadającym dobowemu wymiarowi czasu pracy w danym dniu.
Z puli urlopowej za każdy dzień wypoczynku odejmujemy po osiem godzin. Pomijamy natomiast soboty (jeśli to one są wolne w firmie z racji zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy), niedziele i święta, bo one są wolne i nie są uwzględniane w liczbie godzin do przepracowania w okresie rozliczeniowym.
Każde święto występujące w innym dniu niż niedziela zmniejsza wymiar czasu pracy o osiem godzin w okresie rozliczeniowym.
Weekendy i święta nie odgrywają żadnej roli nie tylko przy sposobie udzielania urlopu, ale i ustalaniu pensji za czas korzystania z niego.
Więcej w Rzeczpospolitej z 21 lipca 2010 r.