Kiedy ZUS zapłaci za sanatorium

Gazeta Wyborcza (2010-08-09), autor: Leszek Kostrzewski , oprac.: GR

sie 10, 2010

Jak czytamy w Gazecie Wyborczej, aby wyjechać do sanatorium na koszt ZUS należy podjąć następujące kroki.

Należy udać się do lekarza (może być pierwszego kontaktu). Jeżeli lekarz stwierdzi, że: cierpimy na schorzenie utrudniające nam pracę albo zdiagnozowane schorzenie nie przeszkadza nam w pracy, ale nieleczone może utrudniać wykonywanie naszych zajęć w zakładzie pracy w przyszłości.

Następnie lekarz wypisuje wniosek o przeprowadzenie rehabilitacji leczniczej w ramach „prewencji rentowej”. Wzór wniosku można znaleźć w internecie na stronie: www.zus.pl/prewencja. We wniosku należy wskazać: adres zamieszkania, opis schorzenia i uzasadnienie konieczności rehabilitacji.

Wypełniony przez lekarza wniosek należy złożyć do oddziału ZUS wraz z dodatkową dokumentacją medyczną z wcześniejszych badań (jeśli ją posiadamy).

Następnie ZUS wezwie na badanie przez lekarza orzecznika Zakładu. Jeżeli orzecznik nie zgłosi zastrzeżeń, czekamy na wyznaczenie ośrodka, do którego pojedziemy.

Gdy nasza dokumentacja medyczna nie budzi żadnych zastrzeżeń, ZUS może nas wysłać do ośrodka w tzw. trybie zaocznym, a więc bez konieczności stawienia się przed lekarzem orzecznikiem.

Na sanatorium mają szanse ubezpieczeni zagrożeni całkowitą lub częściową niezdolnością do pracy, a więc pracownicy, w których przypadku lekarz stwierdził, że brak leczenia lub rehabilitacji może spowodować utratę zdolności do pracy. Szansę mają również osoby, które już zachorowały i są na zasiłku chorobowym albo otrzymują świadczenie rehabilitacyjne (ale musi być szansa na ich powrót do pracy). Pojechać mogą również osoby pobierające rentę okresową z tytułu niezdolności do pracy.

ZUS wysyła ludzi na leczenie na dwa sposoby:

– w systemie stacjonarnym – a więc poza miejscem zamieszkania, gdzie Zakład zapewnia pełną opiekę przez 24 godziny na dobę;

– w systemie ambulatoryjnym – nigdzie nie wyjeżdżamy, zabiegi przeprowadzane są na miejscu.

ZUS całkowicie pokrywa koszty: leczenia, zakwaterowania, wyżywienia. Płaci też za przejazd z miejsca zamieszkania do sanatorium i z powrotem do wysokości kosztu przejazdu najtańszym środkiem komunikacji publicznej. Zazwyczaj jest to zwrot kosztów dojazdu koleją w klasie 2.

Na skierowanie czekać się zazwyczaj od trzech do ośmiu tygodni. Jeżeli ktoś już w danym roku pojechał na koszt ZUS do sanatorium, może się od razu starać o kolejny wyjazd. Nie ma żadnych ograniczeń – można wyjeżdżać nawet kilka razy w roku.

Więcej w Gazecie Wyborczej z 9 sierpnia 2010 r.