Składki ZUS i roszczenia powypadkowe: oświadczenie bez znaczenia

Rzeczpospolita (2010-09-08), autor: Marta Gadomska , oprac.: GR

wrz 9, 2010

Rezygnacja z roszczeń powypadkowych nie chroni przed odszkodowaniem. Taką deklarację firmy mogą wyrzucić do kosza.
 
Jak donosi Rzeczpospolita, składki na ubezpieczenia (emerytalna, rentowa, wypadkowa i zdrowotna) odprowadzamy od umowy-zlecenia obowiązkowo (tę trzecią od 1 stycznia 2010 r. bez względu na miejsce wykonywania pracy). Dobrowolność dotyczy tylko składki chorobowej. Obowiązek wobec ZUS nie zanika nawet wtedy, gdy zatrudniony zrzeknie się ubezpieczeń. Takie oświadczenie nie wywołuje skutków prawnych.

Nieskuteczne jest także oświadczenie o rezygnacji z roszczeń z tytułu ewentualnego wypadku przy pracy. Bez względu na rodzaj zatrudnienia takie oświadczenie nie ma mocy prawnej, bo przede wszystkim dotyczy zdrowia i rzeczy przyszłych, które w chwili składania tego oświadczenia trudno zindywidualizować.

To oznacza, że w razie wypadku przy pracy zatrudniony nie traci prawa ani do jednorazowego odszkodowania z ZUS, ani do ewentualnej dodatkowej rekompensaty dochodzonej na drodze cywilnoprawnej. To właśnie przed tym ostatnim roszczeniem bronią się firmy.
 
Procedurę ubiegania się o świadczenie określa rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz. U. nr 234, poz. 1974).

Więcej w Rzeczpospolitej z 8 września 2010 r.