Wielu internautów zamieszcza na swoich stronach reklamy. Jednak pojawiają się wątpliwości czy jest to umowa najmu, dzierżawy, zlecenia czy jeszcze inna.
Jak czytamy w Rzeczpospolitej, trudno przyporządkować umowę o udostępnienie części powierzchni strony internetowej na reklamę do jednej z konstrukcji znajdujących się w kodeksie cywilnym. Na podstawie takiej umowy właściciel strony przekazuje innemu podmiotowi zespół praw majątkowych. Istotne składniki treści tej czynności wskazują, że jest ona zbliżona do umowy dzierżawy. To powinno przesądzać ojej kwalifikacji na gruncie ustawy o PIT.
Rozliczanie profitów z reklamy tak jak przychodów z dzierżawy jest korzystne dla podatników. Przede wszystkim mają oni możliwość wyboru – mogą się zdecydować na opodatkowanie według skali albo ryczałtem. Dużo jednak zależy od wysokości wydatków na obsługę strony.
Więcej w Rzeczpospolitej z 27 października 2010 r.