Polska znalazła się na 70. miejscu wśród 183 sklasyfikowanych krajów w najnowszym rankingu „Doing Business 2011”. Wyprzedziła nas Białoruś, Czechy, Rumunia, Bułgaria i Słowacja – informuje Dziennik Polski.
Miejsce w rankingu „Doing Business 2011” to wskaźnik, który oznacza stopień trudności przepisów dotyczących warunków prowadzenia przedsiębiorstwa oraz ochrony własności przez prawo.
To, co od dawna wiedzą polscy przedsiębiorcy, znalazło odzwierciedlenie w raporcie przygotowanym przez Bank Światowy. W kategorii „rozpoczęcie prowadzenia działalności biznesowej” Polska uplasowała się na 113. miejscu, natomiast w kategorii „bariery administracyjne” na 164. miejscu.
W Polsce małym firmom naprawdę nie jest łatwo. Do otwarcia firmy potrzebne jest wypełnienie sześciu procedur i około miesiąc czasu. Dla porównania, w Singapurze założenie firmy trwa 15 minut, w Portugalii kilka dni.
Barierą są również skomplikowane procedury podatkowe, utrudnione uzyskiwanie pozwoleń budowlanych, czasochłonne ewidencjonowanie zatrudnienia i opieszałość w rozstrzyganiu sporów sądowych. Średnio na wyrok sądu czeka się 813 dni. To sprawią że nieuczciwi przedsiębiorcy mogą się czuć bezkarnie.
Rada Ministrów debatuje obecnie nad ustawą o ograniczeniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców. Propozycje zawarte w projekcie mają przyczynić się do „sprawnego państwa”. Chodzi m.in. o usprawnienie komunikacji między urzędami, czy skrócenie czasu oczekiwania np. na wydanie decyzji zezwalającej na budowę.
Więcej w Dzienniku Polskim z 5 listopada 2010 r.