W przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie z 1317 do 1386 zł, ale przedsiębiorcy zatrudniający takich pracowników nie muszą zmieniać umowy o pracę najniżej zarabiających.
Jak czytamy w Rzeczpospolitej, w myśl art. 18 kodeksu pracy postanowienia zawarte w umowach o pracę mniej korzystne dla pracowników od powszechnie obowiązujących przepisów stają się z mocy prawa nieważne, a w ich miejsce automatycznie wchodzą korzystniejsze regulacje.
Wzrost minimalnego wynagrodzenia będzie miał również wpływ na kilkanaście innych świadczeń należnych pracownikom, a także kar czy składek płaconych przez przedsiębiorców m.in. na:
– wysokość odprawy pieniężnej dla osób zwalnianych w trybie tzw. ustawy o zwolnieniach grupowych. Maksymalna kwota w 2011 r. wyniesie o przeszło tysiąc złotych więcej niż obecnie,
– wysokość dodatku do wynagrodzenia za każdą godzinę pracy w porze nocnej,
– wymiar odszkodowania dla ofiar mobbingu i dyskryminacji w miejscu pracy.
Ponadto osoby, które założyły własny biznes, mogą postarać się o preferencyjne stawki składek na ubezpieczenia społeczne. Taki przywilej przysługuje im przez pierwsze dwa lata prowadzenia firmy i ma pomóc w rozkręceniu działalności.
Ulga jest bardzo duża, gdyż zamiast płacić co miesiąc prawie 840 zł składek do ZUS i NFZ, jak zwykli przedsiębiorcy, mogą swoje należności liczyć od preferencyjnej podstawy wymiaru, czyli 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. W przyszłym roku wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia wzrośnie też składka zdrowotna.
Więcej w Rzeczpospolitej z dnia 29 grudnia 2010 r.