Producenci ciastek biją na alarm: sprzedaż spadła o połowę, niektóre firmy przerywają produkcję. To skutek zmian w ustawie o VAT. Podatek miał wzrosnąć o 1 pkt proc., a faktycznie skoczył z 7 do 23 proc.

1-proc. podwyżkę stawek VAT rząd zaproponował pod koniec zeszłego roku – towary z 7-proc. stawką od stycznia miały być obłożone 8-proc. VAT-em, a te z 22-proc. zmieniono na 23 proc. Ale po drodze resort finansów i Sejm nieźle namieszali na rynku piekarniczym. Do tej pory chleb i produkty piekarniczo-ciastkarskie zaliczane do świeżych, czyli bez konserwantów, miały stawkę 7 proc. W tej grupie były ciasta i ciasteczka produkowane na ogół przez małe i średnie zakłady rzemieślnicze. Zaś produkty z konserwantami, czyli o przedłużonym terminie ważności, miały stawkę 22 proc. W tej grupie były ciasteczka produkowane przemysłowo. Zasada dwóch stawek zgodna była z unijną dyrektywą. Unia zaleca preferencyjne stawki VAT na żywność bez sztucznych dodatków produkowaną przy dużym udziale pracy ręcznej.