Jak czytamy w Rzeczpospolitej, zgodnie z art. 22 k.p. podczas rozmowy kwalifikacyjnej mogą paść wyłącznie pytania o imię i nazwisko, imiona rodziców, datę urodzenia, miejsce zamieszkania (adres do korespondencji), wykształcenie, przebieg dotychczasowej kariery, numer PESEL.

Oprócz tego pracodawca ma prawo żądać od pracownika podania innych danych osobowych, a także imion i nazwisk oraz dat urodzenia jego dzieci, jeżeli jest to konieczne ze względu na korzystanie ze szczególnych uprawnień przewidzianych w prawie pracy, np. z urlopu macierzyńskiego bądź ojcowskiego.

– Kobieta, która podczas rozmowy kwalifikacyjnej zostanie zapytana o to, czy jest w ciąży lub zamierza w najbliższym czasie starać się o dziecko, może odmówić na nie odpowiedzi, bez względu na to, czy rzeczywiście jest w ciąży i czy faktycznie planuje powiększenie rodziny. Takie pytania wskazywałyby bowiem na zamiar dyskryminacji. – twierdzi w „Rz” prof. Michał Seweryński z Uniwersytetu Łódzkiego

Wyjątek stanowi sytuacja, gdy nabór dotyczy stanowiska, na którym zatrudnianie kobiet w ciąży jest zakazane przez prawo, np. przy ciężkich pracach fizycznych czy w warunkach narażenia zdrowia.

Więcej w Rzeczpospolitej z 30 kwietnia 2011 r.