Przywrócenie terminu przez Urząd Skarbowy: Kiedy fiskus przyjmie spóźnione odwołanie

Rzeczpospolita (2011-05-16), autor: Agnieszka Smolarczyk , oprac.: GR

maj 17, 2011

Jak czytamy w Rzeczpospolitej, gdy podatnik w terminie nie przygotuje odpowiedniego pisma i nie złoży go organowi podatkowemu, to ma jeszcze możliwość na podstawie art. 162 ordynacji podatkowej wnioskowania o przywrócenie terminu.

Przepis ten ustanawia cztery przesłanki przywrócenia terminu, które muszą wystąpić łącznie:

– uprawdopodobnienie braku winy powstania opóźnienia,

– wniesienie wniosku o przywrócenie terminu,

– dochowanie terminu przewidzianego na wniesienie wniosku,

– dopełnienie czynności, dla której termin był ustanowiony wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu.

Podatnik musi uprawdopodobnić, że uchybienie terminowi nastąpiło bez jego winy. To na nim, jako stronie postępowania, spoczywa ciężar wykazania okoliczności uzasadniającej brak winy w uchybieniu terminowi. W praktyce zatem art. 162 § 1 op wymaga nie tylko podania przyczyny uchybienia terminowi, ale i wykazania, że przyczyna ta pozostawała niezależna od woli i wiedzy podatnika. Trzeba zatem wykazać, że mimo dołożenia wszelkich możliwych w danych warunkach starań strona nie mogła przezwyciężyć przeszkody, uniemożliwiającej jej dokonanie czynności postępowania w terminie ustawowym.

Odpowiedzi na pytanie, jakie okoliczności pozwolą skutecznie uzasadnić wniosek o przywrócenie terminu, należy szukać w orzecznictwie. Przepisy nie podają bowiem powodów, które mogą usprawiedliwiać spóźnienie podatnika.

Powodem takim nie jest z pewnością choroba podatnika. NSA w wyroku z 2 grudnia 2005 r. podkreślił, że okoliczność przebywania na zwolnieniu lekarskim nie jest tożsama z potwierdzeniem braku winy w uchybieniu terminowi. Nie wyklucza bowiem możliwości dokonania czynności procesowych. W razie choroby sądy i organy podatkowe zakładają, że podatnik może wyręczyć się inną osobą przy dokonywaniu określonej czynności. Okolicznością wystarczającą do uprawdopodobnienia braku winy w razie uchybienia terminowi nie jest też urlop, czyli ustawowo zagwarantowana przerwa w pracy.

Co zatem usprawiedliwia spóźnienie. Zdaniem NSA do okoliczności faktycznych uzasadniających brak winy w uchybieniu terminowi przez zainteresowanego zalicza się np. przerwy w komunikacji, nagłą chorobę, która nie pozwoliła na wyręczenie się inną osobą, powódź. Podstawą wniosku o przywrócenie terminu może być również nieoddanie przesyłki adresatowi przez domownika. Zdaniem NSA za zaniedbanie domownika nie sposób bowiem przypisać winy adresatowi.

Więcej w Rzeczpospolitej z 13 maja 2011 r.