Nie tak łatwo zwolnić pracownika administracji

Rzeczpospolita (2011-06-15), autor: Mateusz Rzemek , oprac.: GR

cze 16, 2011

Po tym, gdy Trybunał Konstytucyjny uznał ustawę o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych i niektórych innych jednostkach sektora finansów publicznych w latach 2011 – 2013 za niezgodną z Konstytucją, rząd będzie zachęcał urzędy do przeprowadzania zwolnień we własnym zakresie. Wyznaczając poszczególne osoby do zwolnień, urząd będzie musiał więc wykazać, dlaczego spośród pracowników o podobnym stażu i doświadczeniu zawodowym wybrał właśnie tę – czytamy w Rzeczpospolitej.

Urzędy często stosują wybieg w postaci likwidacji stanowisk pod pozorem reorganizacji. Po zmianie nazwy wydziału osoby, które nie znalazły zatrudnienia w nowym departamencie, mogą walczyć przed sądem o przywrócenie do pracy lub odszkodowanie za bezprawne zwolnienie. Często bowiem okazuje się, że likwidacja stanowiska była pozorna – informuje „Rz”.

Podważając wypowiedzenie przed sądem, urzędnik może żądać przywrócenia do pracy lub odszkodowania. Standardowo wynosi ono maksymalnie trzykrotność wynagrodzenia danej osoby. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 27 listopada 2007 r. (sygn. SK18/05) przyznał pracownikom możliwość dochodzenia pełnego odszkodowania za bezprawne zwolnienie. Można wliczyć do niego koszty poszukiwania nowej pracy, dojazdów na rozmowy kwalifikacyjne, utraconych wskutek zwolnienia premii i nagród, jeśli na lokalnym rynku jest np. duże bezrobocie.

Gdy zwolnienia będą przeprowadzane na zasadach ogólnych, sprawa wyznaczenia pracowników do rozstania będzie już znacznie bardziej skomplikowana. Urzędy będą musiały zachować procedury przewidziane w ustawie o zwolnieniach grupowych.

Więcej w Rzeczpospolitej z 15 czerwca 2011 r.