Czy podatki pójdą w górę?

Gazeta Wyborcza (2010-07-27), autor: Piotr Skwirowski , oprac.: GR

lip 28, 2010

Szef doradców premiera Michał Boni uważa, że w walce z deficytem i rosnącym zadłużeniem rząd sięgnie głębiej do kieszeni podatników. Trzeba rozważać wszystkie opcje związane z uniknięciem zagrożeń jakie niesie deficyt budżetowy. Niewykluczona jest debata publiczna o ewentualnej podwyżce podatków.
 
Jak donosi Gazeta Wyborcza, dzięki obniżkom podatku i składki rentowej jeszcze sprzed kryzysu mieliśmy więcej pieniędzy w kieszeniach na początku kryzysu, co było takim polskim pakietem stymulacyjnym. Ale teraz świat zastanawia się, czy już nie wychodzić z pakietów stymulacyjnych.

Może więc i my powinniśmy się zastanowić, czy ubytki w dochodach budżetowych wywołane obniżkami składki rentowej i stawek podatku od dochodów osobistych nie powinny być w taki czy inny sposób odrobione. Albo lepszą dyscypliną, oszczędnościami, albo w długiej perspektywie powrotem do wyższej składki rentowej i być może podatków. 

Do końca tygodnia rząd ma przyjąć plan finansów państwa na najbliższe cztery lata. Musi w nim zarysować ścieżkę zejścia z deficytu budżetowego. Pokaże też prognozowane kwoty dochodów i wydatków państwa, deficyt, potrzeby pożyczkowe i źródła ich finansowania.

Wiadomo, że w planie znajdzie się tzw. reguła wydatkowa, na podstawie której rząd chce konstruować najbliższe budżety. Reguła to swoisty kaganiec, który ma być nałożony na wydatki budżetu. Mają rosnąć z roku na rok o najwyżej 1 pkt proc. ponad inflację. W planie znajdzie się też zapewne zapowiedź likwidacji emerytur mundurowych, zmiana sposobu naliczania rent, ograniczenie wydatków na armię.

Teraz większość krajów europejskich podnosi podatki, po to by dodatkowymi wpływami zatkać dziury w budżetach po kryzysie. Polska wchodzi w fazę bardziej dynamicznego rozwoju gospodarczego i trzeba zmniejszyć zadłużenie kraju.

Więcej w Gazecie Wyborczej z 27 lipca 2010 r.