Pracownik z innego miasta może liczyć na przywileje od szefa

Rzeczpospolita (2010-08-12), autor: Izabela Nowacka , oprac.: GR

sie 13, 2010

Pracodawca może dać rozłąkowe albo wynająć mieszkanie podwładnemu, który musiałby dojeżdżać do firmy. W obu przypadkach czekają go rozrachunki z fiskusem i ZUS.
 
Jak czytamy w Rzeczpospolitej, świadczenie na rzecz podwładnego w postaci udostępnienia mu mieszkania lub dofinansowania kosztów najmu mieszkania wyceniamy zgodnie z art. 11 ust. 2a pkt 3 updof. Jego wartość pieniężną ustalamy według równowartości czynszu, jaki przysługiwałby w razie zawarcia umowy najmu tego lokalu lub budynku.

Zaliczki na podatek jednak nie pobieramy, jeśli zatrudniony może skorzystać ze zwolnienia z podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 19 updof. Bez daniny pozostanie więc wartość świadczeń ponoszonych przez pracodawcę z tytułu jego zakwaterowania w: hotelach pracowniczych, kwaterach prywatnych wynajmowanych na cele zbiorowego zakwaterowania – do wysokości nie przekraczającej miesięcznie kwoty 500 zł. Pod warunkiem jednak, że pracownik mający miejsce zamieszkania poza miejscowością, w której znajduje się zakład pracy, nie korzysta z podwyższonych kosztów uzyskania przychodów stosowanych w jednym bądź więcej niż jednym zakładzie pracy.

Jeżeli te wymagania nie zostaną spełnione, to udostępnienie pracownikom lokalu mieszkalnego będzie stanowiło przychód ze stosunku pracy, podlegający podatkowi dochodowemu od osób fizycznych.

Dla potrzeb ZUS mieszkanie w wynajętym przez pracodawcę lokalu również jest dla pracownika przychodem ze stosunku pracy i żadne zwolnienie nie jest tu przewidziane.  

Dodatek za rozłąkę korzysta ze zwolnienia z podatku dochodowego oraz składek na ZUS, ale pod pewnymi warunkami. Po pierwsze, zwolnienie jest limitowane i stosuje sieje do wysokości diet za czas podróży służbowej na obszarze kraju.

Po drugie, zwolnieniu podlega tylko i wyłącznie dodatek za rozłąkę wypłacony pracownikom przeniesionym czasowo.

Więcej w Rzeczpospolitej z 12 sierpnia 2010 r.